Książka przenosi nas do Meksyku lat pięćdziesiątych
ubiegłego wieku. Naomi pochodząca z bogatej socjety meksykańskiej uwielbia spędzać
czas na przyjęciach i beztroskiej zabawie. Sielskie życie zostaje przerwane
przez niepokojący list, który kobieta otrzymuje od kuzynki. Na prośbę ojca
wyrusza do starej, odosobnionej posiadłości Rodziny Doyle'ów, gdzie przebywa
Catalina.
Od samego początku wiemy, że Wysoki Dwór
nie jest konwencjonalnym majątkiem. Niegdyś synonim bogactwa, dziś zapomniany
relikt starych czasów. Wyczuwamy w nim mroczną historię, którą pamiętają już tylko
nieliczni. Poznając mieszkańców tego miejsca Naomi nie jest do końca pewna, co
tak naprawdę jest jawą, a co snem.
Silvia Moreno-Garcia stworzyła ciekawą
powieść grozy, która swoim dusznym klimatem i nutką niepokoju przyciąga
czytelników. Mimo, że akcja rozwija się powoli, jest to książka z interesująco poprowadzoną
fabułą. Gdy wraz z bohaterką odkrywamy skrywaną tajemnicę, niemal odczuwamy
wilgoć, brzydotę i posępną aurę Wysokiego Dworu. Podobnie jak ona zaczynamy
czuć się zagubieni w świecie fantazji. Rodzina Doyle'ów jest jednak nawet
bardziej niepokojąca niż ich posiadłość.
Napisana prostym i lekkim stylem książka tworzy
mglistą aurę niepewności. Zanurza czytelnika w pogrążonym w cieniu świecie, w
którym rzeczywistość staje się koszmarem na jawie. Z pewnością nie ma tu
miejsca na oczywiste rozwiązania. Autorka wykorzystuje znane elementy gatunku
gotyckiego — dom spowity mgłą, przystojny, ale złowrogi właściciel, uwięziona
kobieta. Dodaje do tego jednak drobne elementy społeczno-kulturowe, wspominając
o różnicach klasowych czy kolonizacji. Wyjaśnienie całej historii jest zarówno
niezwykłe, jak i interesujące.