czwartek, 9 kwietnia 2020

Hitchcock/Truffaut | RECENZJA

 

 W 1962 roku, wówczas początkujący reżyser, François Truffaut przeprowadził niezwykłą serię wywiadów z Alfredem Hitchcockiem, w biurach studia Universal.  Owocem tych konwersacji stała się książka – pionierski symbol krytyki filmowej oraz wielkiej miłości do kinematografii. Truffaut wywarł znaczący nacisk na postrzeganie Hitchcocka jako artysty, a dokładniej jako autora kina. 


W tym momencie warto zajrzeć na karty historii X muzy. Pojęcie autora ma długą i niejednoznaczną historię. Współczesne miano to przypisuje się temu, kto ma swój specyficzny i  oryginalny styl. Często też nie ogranicza się on do jednego środka wyrazu – reżyseruje, pisze scenariusze, bierze udział w montażu czy zajmuje się doborem muzyki. Jego obrazy są charakterystyczne, posiadają elementy, które wyróżniają je spośród innych. Problem z identyfikacją autora dzieła filmowego pojawił się już z chwilą narodzin kinematografii. Przez dekady debatowano na ten temat, ale kiedy już ostatecznie pojęcie autora wyłoniło się, nastąpiło to z niekwestionowaną mocą. Około lat pięćdziesiątych i u progu sześćdziesiątych nastąpiło przeobrażenie X muzy, między innymi za sprawą francuskiej Nowej Fali, która wprowadziła nowe wartości reprezentowane przez młodych twórców. Pojawił się wtedy pewnego rodzaju fenomen artysty – autora. Był to początek kształtowania się jego współczesnego wizerunku. Nowofalowa koncepcja autora i obrazu nawiązywała do romantycznej tradycji postrzegania artysty. Ponadto o wartości filmu decydowała autentyczność wyrazu – kładziono nacisk na zniesienie dystansu dzielącego utwór i jego twórcę, a przede wszystkim na szczerość wypowiedzi. Nie chodziło jedynie o odkrywanie autora, ale o osobisty wyraz, który dany był za pośrednictwem formy filmowej i historii.


Hitchcock dzięki swojej biegłości technicznej, samoświadomości i wykorzystaniu powtarzających się motywów stał się idealnym tematem dla młodych krytyków (wśród nich François Truffaut)  z miesięcznika „Cahiers du Cinéma", które na przestrzeni lat wyrobiło sobie renomę jednego z najważniejszych czasopism filmowych w historii kinematografii. Miało ono tez ogromny wpływa na kształtowanie i utrwalenie pojęcia kina autorskiego. Oprócz redagowania tekstów, dziennikarze, byli także aspirującymi twórcami, dlatego tak dobrze rozmienili Hitchcocka na poziomie technicznym – w przeciwieństwie to teoretyków, którzy nie zdawali sobie pojęcia z geniuszu Anglika.

Hitchcock był jednym z najbardziej znanych filmowców na świecie, a Truffaut, który wyreżyserował tak przełomowe filmy jak „40 batów” czy „Jules i Jim”, był jego oddanym wielbicielem. Nie interesowały go plotki czy insynuacje. Wywiad ten to prawdziwa filmoznawcza lekcja, podczas której umieszczamy pod mikroskopem twórczość Hitchcocka. Nigdy wcześniej tego nie próbowano, pomimo jego wielkiej sławy. Książka powstała na podstawie pięćdziesięciu godzin wywiadów, jest uporządkowania chronologicznie, ale głównie podejmuje temat bogatej kariery filmowej Hitchcocka, od niemych filmów w Wielkiej Brytanii po kolorowe dzieła w Hollywood. Pokłosiem tego jest portret jednego z największych reżyserów, jakich kiedykolwiek znał świat X muzy, wszechstronnego specjalisty, który opanował wszystko, od scenariusza i fotografii po montaż i ścieżkę dźwiękową. Twórca opowiada o swoich inspiracjach oraz o sztuce tworzenia napięcia. Nie unika także rozmów o swoich porażkach czy wątpliwościach. Książka jest ogromnym workiem spostrzeżeń i humoru, który ma ogromne znaczenie, a kolejne strony pełne są zabawnych historii ukazujących Hitchcocka jako niezwykle wesołego człowieka i gawędziarza. 

W tytule tym odnajdziemy wiele praktycznych zagadnień i rozwiązań związanych z produkcją, scenariuszem czy zdjęciami i nie dziwi nikogo kto go przeczytał, że jest on nazwany biblią dla reżyserów filmowych. Jest to pozycja wyjątkowa – niepowtarzalna okazja aby przeczytać wypowiedzi dwóch filmowych mistrzów z bardzo różnych środowisk. Dialog między nimi jest bezcenny. Jest to jedna z najlepszych książek o kinematografii, jakie kiedykolwiek stworzono. Wszyscy miłośnicy kina powinni to przeczytać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz